Zrobienie koktajlu to pestka. Uwielbiam je. Zawsze próbuję przemycić jak najwięcej wartości odżywczych w jednym posiłku. I własnie koktajl jest tego super przykładem.
Do koktajli nadają się najlepiej owoce typu truskawki, maliny, jeżyny, porzeczki, jagody, borówki które posiadają sporo antocyjanów, czyli rewelacyjnych związków przeciwutleniających.
Do koktajli dodaję miks mleka oraz jogurtu naturalnego. Przy wyborze jogurtu ważne jest dla mnie czy posiada żywe kultury bakterii (najlepiej by było, gdyby szczepy bakterii były wymienione na etykiecie).
I na tym przeciętny koktajl się kończy. Ale nie u mnie.
Dodaję również siemię lniane, które jest bogate w kwasy tłuszczowe omega-3 (przede wszystkim kwasy alfa linolenowy). Siemię ma również w sobie bardzo ważne pierwiastki jak: żelazo, magnez, cynk oraz działającą na naszą pamieć lecytynę a także esencje urody - witaminę E. Ale uwaga dodaję ziarenka, one zagęszczą odrobinę koktajl.
Kolejną rzeczą, która dodaję jest curry. Przyprawa ta jest bogata w kurkuminę. Więc z pewnością zadacie pytanie, po co dodawać curry a nie kurkumę. Otóż biodostępność kurkuminy (związku bardzo silnie przeciwutelniącego) jest bardzo słaba. Dopiero dodatek piperyny (związek znajduje się między innymi w pieprzu) znacznie polepsza biodostępność kurkuminy w naszym organizmie. A piperyna z kurkuminą razem wstępują w curry. Dodaje go tyle, że tylko w niewielkim stopniu odczuwa się jego obecność w koktajlu.
Żeby wychwycić najodpowiedniejszych smak warto poeksperymentować z ilością siemienia i curry.
Żeby wychwycić najodpowiedniejszych smak warto poeksperymentować z ilością siemienia i curry.
Więc w takim koktajlu mam związki przeciwutleniające, kwasy omega-3, minerały dla urody oraz bakterie probiotyczne. Jedna uwaga: takiego typu produkty należy spożyć zaraz po sporządzeniu. Spróbujcie!
ja również kocham koktajle!
OdpowiedzUsuńSandicious
Ja również :))
UsuńCurry nie używałam do koktajlów, ale kurkumę zdarzało mi się. Dobrze się też sprawdza do kawy z mlekiem, nie zmienia smaku, a wzmacnia.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię koktajle, ale nie robię ich zbyt często - czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuńLubię koktajle, są pyszne...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny pomysł z tą kurkuminą :)
OdpowiedzUsuńmmmm... jak ja kocham koktajle
OdpowiedzUsuńSiemie lnia pasuje niemalże do wszystkiego, aż szkoda go nie wykorzystać. Dawno nie piłam koktajli.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować Twój patent z siemieniem lnianym.
OdpowiedzUsuńMoże sobie zrobię :)
OdpowiedzUsuńTo wygląda mi na czarodziejską miksturę :-) Curry baaardzo lubię, nie wiem jednak czy umiałabym ją pogodzić w takim koktajlu, no cóż-spróbować muszę:-)
OdpowiedzUsuńSuper sprawa. Bardzo lubię naturalne koktajle.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem jeśli coś jest zdrowe to naprawdę jest warte spróbowania!
Oby szybko nadarzyła się okazja, żebym go spróbowała.
Pozdrawiam cieplutko :)
Wygląda zachęcająco!
OdpowiedzUsuńJa dorzucam czasami cynamon, imbir i kurkumę :)
OdpowiedzUsuńO i coś takiego również muszę wypróbować!
UsuńA ja po koktajle sięgam częściej jak łapie mnie przeziębienie - owoce wolę jeść w całości :) Ale tym curry to mnie zaskoczyłaś! Ciekawa jestem, czy taka ilość jest wyczuwalna i czy nawet tak niewielki dodatek faktycznie zbawiennie wpływa na organizm :)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o to czy mała ilość jakiejś przyprawy wypływa pozytywnie na organizm to tak. Przyprawy maja bardzo duży współczynnik ORAC i dzięki niemu możemy działać prewencyjnie na pewne choroby - każdy dodatek chociaż niewielki jest wartością dodaną, żeby podwyższyć potencjał antyoksydacyjny krwi i ogólnie enzymów antyoksydacyjnych w naszym organizmie. W przypadku kurkuminy działamy na choroby serce - lipogram, nadciśnienie tętnicze; chemioprewencje oraz kardiotoksyczności leków używanych w onkologii. Oczywiście jeśli już choroba nastąpi to w zależności od niej preferowane są inne dawki. Czasami w przypadku kurkuminy są to dawki farmakologiczne, których nie można wyrobić dziennej normy poprzez żywienie. Ale wtedy mamy już do czynienia z chorobą.
UsuńTen koktajl jest specjalnie przeze mnie zaprojektowany dla diety onkologicznej. Ma on kilka rzeczy, które w tej diecie są ważne. Np. hydrofobowy charakter kurkuminy jest tutaj zniwelowany poprzez zastosowanie tłuszczu z mleka. Oczywiście wszystko zależy od stanu pacjenta i zastosowanych odpowiednich proporcji w tym koktajlu.
Ogólnie podsumowując - przyprawy powinny grać duża rolę w naszej diecie!
Robię koktajle, ale bez dodatków typu kurkumina.
OdpowiedzUsuńCzęsto takie robię ☺
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelakie koktajle ;)
OdpowiedzUsuńU nas dość często są koktajle, w końcu to samo zdrowie :)
OdpowiedzUsuńkocham koktajle
OdpowiedzUsuńja to chce wypić:D
OdpowiedzUsuńŚwietny przepis. Zapisze do wyprobowania
OdpowiedzUsuńKoktajle uwielbiam,zaskoczyłaś mnie dodając do nich curry, a siemię dajesz w całości,czy mielone? :)
OdpowiedzUsuńW całości. Jak dodałam zmielone to się zważyło.
UsuńW ogóle siemię lniane mielone się szybko utlenia (tzn. kwasy tłuszczowe w nim się szybko utleniają). Więc warto kupować zawsze w ziarenkach a następnie mielić, jeżeli przepis tego wymaga. Ja wyczyściłam stary młynek do kawy i w nim ewentualnie mielę - bardziej jednak przydaje mi się do ostropestu plamistego.
Taki koktajl, który proponujesz w tym wpisie (oczywiście oprócz dodatków), przypomina mi smak dzieciństwa. Wtedy nie było jeszcze modnych zielonych szejków ani superfoods ale chyba każdy znał koktajl z truskawek i mleka, zdaje się, że kwaśnego, jako drugi skłądnik :) Dzisiaj mleko z reguły nie jest już mlekiem (zwłaszcza w uk właściwie nie ma szans na surowe organiczne mleko), więc już nie robię takich koktajli:(
OdpowiedzUsuńKolor piękny. Nigdy nie słyszałam o piperynie -:)Ja też wolę dawać siemię od chia.
OdpowiedzUsuńsiemię lniane piję, nie używam curry bo nie lubię, to dla mnie dziwna przyprawa, w tym roku zdecydowanie zbyt mało koktajli robiłam a sezon na owoce już się kończy
OdpowiedzUsuńuwielbiam koktajle, ale nigdy nie dodawałam curry mimo iż bardzo lubię tę przyprawę :) muszę spróbować, koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty na taki koktajl z dodatkiem curry. Jakoś wcześniej nie przyszło mi do głowy żeby taki zrobić. Świetny wpis:)
OdpowiedzUsuńSmakowicie brzmi
OdpowiedzUsuńtaki koktajl to pyszna porcja zdrowia :)
OdpowiedzUsuńU mnie koktajle zastępują często drugie śniadanie, lubię do nich dodać nasiona chia, płatki owsiane i mleko albo jogurt bez laktozy, zależy jaka konsystencja mi wyjdzie.
OdpowiedzUsuńOoo nie wiedziałam, że curry ma takie dobre właściwości.
Uwielbiam koktajle :) Z przyjemnością zrobię sobie z borówek, dodam też ziarenka siemienia o którym często zapominam w diecie ;p częściej wykorzystuje je w kosmetyce :)
OdpowiedzUsuńKoktajle to u mnie podstawa, ale przyznam, że z siemieniem i curry jeszcze nie próbowałam. Tak jak dodatek siemienia kompletnie mnie nie przeraża, to już curry w połączeniu z owocami wydaje mi się mało przyjemnym zestawem :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam koktajle <3
OdpowiedzUsuńSuper pomysł na koktajl, ja bardzo lubię, ale brak mi zazwyczaj czasu :/
OdpowiedzUsuńMój blog - KLIK
Ja właściwie nie pijam koktajli, ale zaciekawiłaś mnie. Pozdrawiam. ;)
OdpowiedzUsuńLubię koktajle. Nigdy nie pomyślałabym, że można do nich dodać curry i że ma ono takie zalety.
OdpowiedzUsuńAleż mi narobiłaś smaka na jakiś fajny koktajl! Ja zwykle kończę na bananach, ale chyba najwyższa pora poeksperymentować, chociaż może nie od razu z tym curry :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie koktajle, najbardziej malinowe :)
OdpowiedzUsuńWypróbuję z przyjemnością i jestem pewna że będzie mi smakować :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle, nigdy nie dodawałam curry, muszę spróbować jak smakuje w koktajlu :)
OdpowiedzUsuńKoktajlów raczej nie jadam, za to siemię lniane swego czasu dodawałam do swojej diety :)
OdpowiedzUsuńLubię takie koktajle :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle, ale nigdy nie piłam ani z siemieniem ani z curry. Curry nie znoszę, więc nie spróbuję, ale połączenie z siemieniem musi być i smaczne i jak piszesz, zdrowe.
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z dodaniem curry, spróbuję na pewno :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie sądziłam, że można dodać do koktajlu przyprawy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Zupełnie zapomniałam ostatnio o robieniu koktajli! A z tą myślą zakupiłam blender! A o magicznych właściwościach siemienia lnianego słyszałam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle:) Świetna alternatywa na szybki i zdrowy posiłek, gdy nie ma się czasu:)
OdpowiedzUsuńDzięki za rady, kocham koktajle ^^!
OdpowiedzUsuńyollowe.blogspot.com
Uwielbiam koktajle, chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś często piłam koktajle, ale odkąd kupiłam wyciskarkę do soków, to przerzuciłam się na nią ;)
OdpowiedzUsuńZ curry i siemieniem lnianym to jest dopiero petarda :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle <3 Pije je codziennie :D Czasami robię warzywne, czasami owocowe, a czasami jeszcze mieszanki :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam też dodać cynamon :)
OdpowiedzUsuńZgadza się koktajl to banalnie prosta i mega zdrowa rzecz :)
OdpowiedzUsuńTaki koktajl to pyszności :)
OdpowiedzUsuńJa też często piję siemię.
A kurkumę dodaję ukradkiem do sosów :)
Samo zdrowie :-) Jak najbardziej coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobry pomysł, by do koktajli przemycać kurkumę i siemię lniane, muszę wprowadzić te dodatki do swoich koktajli.
OdpowiedzUsuńA ja ciągle nie wyrobiłam nawyku sporządzania koktajli... Czytam kolejne przepisy i czuję, że to byłby strzał w dychę, ale dziwnie ciężko mi się do tego zabrać. Zupełnie jak do pieczenia ciast.
OdpowiedzUsuńSkładniki powalają na kolana! Zdecydowanie coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam koktajle ;)
OdpowiedzUsuńZ curry trochę bym się bała ze względu na zmianę koloru i smaku, nie zawsze pewnie pasuje? A siemię lniane - jak najbardziej, też często je stosuję :)
OdpowiedzUsuńMmm... nabrałam na niego ochoty :)
OdpowiedzUsuńMmm lubię takie koktajle ;)
OdpowiedzUsuńO proszę, siemię lniane też czasem dodaję, ale na curry nie wpadłam.
OdpowiedzUsuńja również uwielbiam koktajle! :)
OdpowiedzUsuńOstatnio kupiłam sokowirówkę, więc teraz dość często przygotowuję świeże soki :) Koktajle również czasem robię :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle, zawsze nawrzucam tam tonę dodatków, które ciężko wcisnąć mojej rodzinie, w takiej formie mogę przemycić wszystko :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam koktajle :) W lecie przeważnie robię z naszych owoców, a teraz zaczęłam robić z warzyw. Wczoraj piłam koktajl z papryki, pomidora, selera naciowego, kurkumy, oleju lnianego, oleju z czarnuszki, soli Kłodawskiej i pieprzu. Może nie był słodziutki, ale za to bardzo zdrowy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam koktajlu z curry. Ciekawy dodatek :)!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)!!!
Nigdy nie dodawałam do koktajlu curry. Muszę spróbować :)!!!
OdpowiedzUsuńJa również lubię koktajle :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię koktajle :) Ciekawy przepis!
OdpowiedzUsuń