25 lutego 2017

Dbajmy o stawy

To jak traktujemy stawy dowiemy się dopiero w późnym wieku. Niektórzy młodzi ludzie trenujący sporty mają już z nimi problemy.  Modyfikacja naszej diety pomoże nam utrzymać stawy jak najdłużej w dobrej kondycji. Więc co powinniśmy jeść?


Kiełki dobre źródło antyoksydantów



Białko - z mięsa oraz nabiału (mleka, jogurtów), gdyż jest budulcem chrząstki stawowej oraz struktur okołostawowych. Natomiast białko zbóż oraz roślin strączkowych jest odpowiedzialne za produkcję mazi stawowej. Nabiał to także dobre źródło wapnia, który buduje nasze kości. U wegan i wegetarian najważniejszymi źródłami wapnia są: jarmuż, pomarańcze, brokuły, amarantus, rzepa, soja, figi i fasola. 

Antyoksydanty - zapobiegają starzeniu się stawów oraz ich zwyrodnieniu, a przy rozwijającej się chorobie pełnią ważne działanie, czyli walczą z reaktywnymi formami tlenu. Warto pamiętać o dostarczaniu witaminy E, karotenoidów, cynku, selenu oraz flawonoidów. Poza tym witamina C jest potrzebna przy syntezie kolagenu. Te wszystkie związki znajdziemy w owocach i warzywach. Warto jeść powyżej 5 gatunków różnokolorowych owoców i warzyw dziennie. Zwróćcie uwagę, że niektóre z tych antyoksydantów wchłaniają się w obecności tłuszczu. 

Organiczne związki siarki - działają przeciwzapalnie a należą do nich kwercetyna (cebula) oraz allicyna (czosnek). 

Ważne są również przyprawy o właściwościach przeciwzapalnych np. chrzan, kurkuma, majeranek, cząber, mięta, anyż, szałwia, bazylia, goździki oraz imbir. 

Żelatyna jest bardzo dobra przy chorobie tkanek łącznych, więc jedzmy galaretki owocowe, mięsne oraz rybne. 

Kwasy tłuszczowe omega-3 - wpływają na poprawę ruchomości stawowej. Olej lniany, orzechy, tłuste ryby (maklera, tuńczyk, sardynki, łosoś) to źródła tych kwasów. Ryby dodatkowo są źródłem wapnia, dobrze przyswajalnego białka oraz witaminy D, która działa przeciwzapalnie. Chorym zaleca się spożywanie ryb regularnie. Warto również zwrócić uwagę na tran, zwłaszcza w zimie, gdy nie wystawiamy skórę na promienie słoneczne. 

Czego unikać?

Przy chorobie stawowej warto wystrzegać się słodyczy, wyrobów wysokoprzetworzonych (np. biała mąka) oraz fastfoodów, które prowadzą do otyłości. Otyłość utrudnia regenerację chrząstki stawowej oraz nadmiernie obciąża nasze stawy. Produkty te również wywołują stany zapalne w naszym organizmie, czyli to czego nasze stawy nie lubią. Warto wystrzegać się oleju kukurydzianego oraz słonecznikowego ze względu na dużą ilość kwasu arachidonowego, który sprzyja stanom zaplanym. W pozbyciu otyłości pomoże nam również błonnik, który przede wszystkim znajduje się w owocach i warzywach. Przy chorobach stawów należy również wyeliminować alkohol, kawę oraz herbatę, które są pite do posiłku. Powodują one mniejszą przyswajalność składników, które są potrzebne.

Oczywiście modyfikacja diety to jedno, ale przy chorobie trzeba działać kompleksowo i również skonsultować się z lekarzem oraz podjąć rehabilitację (nauczyć się metod odciążania stawów oraz ćwiczeń odpowiednich do stanu zdrowia). Dla mnie najważniejsze jest, żeby nie dopuścić do tej choroby, ponieważ choroby tkanki łącznej pociągają za sobą również inne choroby takie jak miażdżyca!!!

6 lutego 2017

Luty - miesiącem walki z depresją


Luty został wybrany miesiącem walki z depresją (chorobą ciężką i trudną do wyleczenia). Lekarzem nie jestem, dlatego nie podejdę do tego tematu w sposób medyczny. 


Jednym z czynników wywołującym depresje jest stres. O stresie pisałam z żywnościowego punktu widzenia tu i tu. Ale mam jeden pomysł. Choć tak do końca nie mój pomysł, bo super wpisuje się w filozofie Hygge. Jest to super alternatywa dla codziennych stresów, które dają nam popalić!

Zastanawiam się co przeciętny człowiek robi po pracy. Czy nie gnamy do komputerów sprawdzić, co się dzieję, czy nie jest przypadkiem przy nas smartphone, żeby zerknąć, kto wrzucił nową fotkę na Instagramie. I cóż po dniu pełnym wrażeń w pracy ciągle szukamy nowych zamiast wyciszyć się.

Nie lepiej wziąć książkę (blogosfera jest pełna blogów z recenzjami, więc każdy może wybrać coś dla siebie), kubek kawy lub herbaty, dobrać właściwy aromat dla relaksu (może nawet w zimie świece) i spędzić godzinę lub dwie ze samym sobą. Słuchanie muzyki również odstresowuje. Oczywiście z pomocą może przyjść nam również comfortfood, czyli jedzenie kojarzące nam się z miłym okresem w życiu. Dobrze jest również tak zaprojektować swoje mieszkanie\dom, żeby czuć się w nim komfortowo - stworzyć swoją oazę. Innym dobrym pomysłem jest spotkanie i rozmowa z przyjaciółmi. A może znaleźć jakieś hobby (majsterkowanie, robótki na drutach), które pomoże zapomnieć nam o kieracie pracy, studiach i codziennym życiu. Świetną alternatywą jest również uprawianie sportu.

Są takie blogerki, które za wezwanie wstawiają sobie być jeden dzień offline. Są zadowolone z tego, zauważają, że można zrobić znacznie więcej rzeczy dla siebie samej.

Co ja lubię? Znużyć się w książce. Lubię zapach kawy, choć sama jej nie piję. Do kąpieli dodaje olejku lawendowego, który mnie uspokaja. W sypialni mam aromatyczne poduszeczki, na które aplikuje olejek. Pozwala to mi lepiej zasnąć. Na zły nastrój wcinam banany (tryptofan -> serotonina). Swoje pokoje mam zaprojektowane w jasnych barwach, akurat w nich czuję się lepiej. Lubię chodzić do sauny i od czasu do czasu wpadam do groty solnej. To pozwala mi się wyciszyć!

Po prostu nie pozwólmy, żeby stres zawładnął naszym życiem! Jednak nie zapominajmy o znajomych, przyjaciołach, którzy są przygnębieni. Może potrzebują odrobiny rozmowy - zrozumienia sytuacji. A także w niektórych przypadkach pokierowania do specjalisty!

A Wy jakie macie sposoby odreagowania stresu?