Cebula posiada bardzo silny przeciwutleniacz - kwercetynę, który może przeciwdziałać kilku rodzajom nowotworów takich jak płuc, okrężnicy, wątroby oraz prostaty. Warto pamiętać, że ilość kwercetyny nie zmniejsza się podczas obróbki cieplej.
Bardzo ważnym elementem jest dość duża zawartość witaminy C, która również działa przeciwutleniająco (jednak ją już tracimy w wyniku gotowania).
Cebula jest również prebiotykiem, czyli "jedzeniem" dla bakterii probiotycznych, które są ważne dla naszego systemu odpornościowego. Dlatego po kuracji antybiotykowej dobrze jest zwiększyć spożycie cebuli.
Cebula stanowi ważne oręże do walki z chorobami układu krążenia:
- podwyższa korzystną frakcję cholesterolu (HDL),
- obniża możliwość tworzenia się zatorów w naczyniach krwionośnych,
- niweluje szkodliwe działanie tłuszczu zwierzęcego na nasz system krwionośny.
Pomaga też zwiększyć gęstość kości, czyli przeciwdziała osteoporozie.
Cebula ma również właściwości obniżania poziomu cukru we krwi i nie ma tutaj różnicy pomiędzy zastosowaniem surowej czy gotowanej wersji.
Uwaga: kwercetyna również działa uspokajająco!
Najlepiej przechowywać cebulę w temperaturze 12 stopni, a żeby nie podrażniała nam oczu podczas krojenia, to należy godzinę trzymać ją w lodówce. Jednak uwalniające się podczas krojenie olejki eteryczne zawarte w cebuli pomagają pozbyć się nam zapalenia spojówek i przynoszą ulgę w katarze i przy alergiach.
Kiedy nie powinno się sięgać po cebulę:
- przy ciężkich chorobach nerek, serca, wątroby i żołądka,
- przy tendencji do zgagi i wzdęć.
Do surówek z cebulą nie należy dodawać kwasu octowego, gdyż utrudnia trawienie.
Cebula znalazła również swoje zastosowanie w kosmetyce, zwłaszcza w pielęgnacji włosów. Posiada w swoim składzie siarkę, czyli pierwiastek, z którego zbudowane są włosy. Sokiem z cebuli można potraktować skórę głowy (wzmacnia włosy) lub odwarem z łupin płukać włosy po umyciu (nadaje im złocistego zabarwienia). Tego typu zabiegów kosmetycznych jeszcze nie próbowałam, ale wiem, że przekrojona cebula odstrasza komary.
A u Was jak ze spożyciem cebuli? Mam nadzieję, że zachęciłam do jej jedzenia?
Cebula znalazła również swoje zastosowanie w kosmetyce, zwłaszcza w pielęgnacji włosów. Posiada w swoim składzie siarkę, czyli pierwiastek, z którego zbudowane są włosy. Sokiem z cebuli można potraktować skórę głowy (wzmacnia włosy) lub odwarem z łupin płukać włosy po umyciu (nadaje im złocistego zabarwienia). Tego typu zabiegów kosmetycznych jeszcze nie próbowałam, ale wiem, że przekrojona cebula odstrasza komary.
A u Was jak ze spożyciem cebuli? Mam nadzieję, że zachęciłam do jej jedzenia?
Cebuli używam do sałatek zazwyczaj, no i do odpędzania komarów :) Moi rodzice swego czasu robili także syrop z cebuli :)
OdpowiedzUsuńCzytam i coś mi się wydaje, że jadam ją zbyt rzadko.
OdpowiedzUsuńcebulę chyba jem codziennie,ostatnio czerwoną chętnie dodaję do kanapek:)
OdpowiedzUsuńJem, najczęściej dodaję do jajecznicy:)
OdpowiedzUsuńDziś mój Adam powiedział "ale tej cebuli to nakupilismy jak głupki":) i faktycznie- ze 4 kilo będzie naszej polskiej cebuli w Oslo:) lubię przywozić naszą krajową bo spożywamy jej na prawdę sporo a do tej sprzedawanej w Norwegii coś dodają i nie rośnie z niej szczypiorek-naświetlają ją czy coś takiego, nie jestem pewna, w każdym razie kilka razy próbowałam i nie ma szans a ja tak lubię szczypiorek z cebuli! ucieszyłam się czytając o tej pożywce dla bakterii- walczę obecnie o ich namnożenie dlatego od jutra będę dodawać surową cebulkę do moich sałatek zabieranych na wynos:)
OdpowiedzUsuńA u mnie standardowo kupowany jest worek cebuli :)
UsuńA szczypiorek to prawdziwy dar niebios.
Lubię dodawać cebule do różnych potraw.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że cebula obniża poziom cukru. Zawsze czegoś przydatnego można się u Ciebie dowiedzieć :)
OdpowiedzUsuńGdy byłam przeziębiona jak byłam mała, mama często robiła mi taki domowy syrop z cebuli. Pomagał :) Nie widziałam o istotnej roli cebuli w pielęgnacji włosów. Ciekawa sprawa z tym sokiem. Muszę spróbować. Pozdrawiam poniedziałkowo :)
OdpowiedzUsuńPamiętam ten okropny smak syropu cebulowego z dzieciństwa i wojnę, jaką toczyli ze mną rodzice, żebym go piła w okresie choroby :) Nie wiedziałam o jej kosmetycznych zastosowaniach! W moim jadłospisie gości bardzo często (zamiennie z porem) - chyba że jest bardzo mocna (taka typowo zimowa) to niestety mi nie odpowiada. Uwielbiam, jak jest podduszona (w dzieciństwie jak była na obiad wątróbka z cebulą, to wyjadałam cebulkę, a mięso zostawiałam :)), zwłaszcza w pierogach ruskich czy jako dodatek do hummusu. Ponieważ pochodzę z Lublina, naszym smakołykiem (którego zapach roztacza się po niemal całym mieście...) są cebularze - które także uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa muszę powiedzieć, że jeszcze tego syropu nie próbowałam. Wiem, że jako dziecko piła to moja siostra, która wyczynowo pływała i zawsze nie wysuszała włosów. I przez to łapała infekcje.
UsuńTeż bardzo lubię cebulę, do kanapki z pomidorem musi być obowiązkowo, gotowana w zupie, do mięsa, sosów, no wszędzie! A syrop z cebuli nie raz ratował moje gardło gdy zaczynało boleć.
OdpowiedzUsuńWłosów "farbować" nie próbowałam, za to jajka na Wielkanoc tak i faktycznie łapią ładny kolor.
Najlepsze lekarstwa to te domowe
OdpowiedzUsuńlubię cebule ;-) na okres zimy robie syrop cebulowy z czosnkiem :)
OdpowiedzUsuńjestem trochę zaskoczona, że to Twoje ulubione warzywo...ja w wersji surowej absolutnie jej nie akceptuje, choć na pewno właściwości ma bardzo dobre
OdpowiedzUsuńOczywiście nie jem tak jak jabłka, tylko uwielbiam ją za jej właściwości zdrowotne. I też dlatego polecam ja innym.
UsuńJa dopiero niedawno doceniłam cebulę, jak si wgłebiłam w jej cudowne właściwości. Wcześniej jej nie jadłam myśląc, że jak mam trochę schorowaną wątrobę to nie mogę, ale nie zaobserwowałam żeby mi ona szkodziła. Teraz dodaję do dań, ale na surowo nie jadam - chyba nawet nigdy nie próbowałam surowej cebuli... W ogóle przez wiele lat myślałam, że cebuli nie lubię :D
OdpowiedzUsuńSurowej cebuli niestety nie mogę jeść ale po obróbce termicznej jak najbardziej i często używam do róznych potraw. Gdzieś czytałam, że przekrojona cebula wciąga w siebie zarazki z otoczenia i pomaga np. przy przeziębieniu, ale potem nie można już jej używać do celów kulinarnych tylko należy wywalić.
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebulę:) U mnie zawsze musi być duża ilość cebuli i nie może jej zabraknąć;)
OdpowiedzUsuńLubię cebulę, bo to świetny dodatek smakowy, a w czasie przeziębienia syrop z niej potrafi zdziałać cuda. Niestety nie bardzo mogę jeść surową :{
OdpowiedzUsuńBez cebulki nie ma żadnego dobrego sosu:) Poza tym dodaję ja do kanapek i surówek:)
OdpowiedzUsuńCzęsto dodaję ją do różnych dań, ale chyba muszę zacząć jej używać na kanapki z pomidorkiem i do sałatek, bo surowej nie jem za często.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię mieć ją w kuchni i czosnek.
OdpowiedzUsuńZupę cebulową uwielbiam <3
ja wolę czosnek:D cebulę jedynie do dań smażonych
OdpowiedzUsuńCebulka zawsze smaczna, też dodaje gdzie się tylko da :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Ja ostatnio wszędzie dodaje cebulę. :D
OdpowiedzUsuńMoja ciocia robi często zupę cebulową , uwielbiam po prostu :)
OdpowiedzUsuńJak byłam mała to często pijałam syrop z cebuli (czyli cebulę z cukrem).
Oo nie wiedziałam o tych właściwościach na włosy, choć myślę, że trochę obawiałabym się zapachu.
A ja ie wiem czemu, mnie teraz w ciąży strasznie odrzuca :( prawie do niczego nie mogę dodać, bo potem źle się czuję, szkoda, bo wcześniej prawie do każdego mięsnego obiadu była dodawana
OdpowiedzUsuńA ja lubię cebule :D
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że ma aż tyle pozytywnych właściwości! Często korzystam z niej w kuchni i nie wyobrażam sobie bez niej gotowania. A w dzieciństwie babcia karmiła mnie syropem z cebuli. Był okropny w smaku, ale bardzo pomagał na przeziębienia.
OdpowiedzUsuńW naszym domu cebula jest używana do bardzo wielu dań. Na przykład dziś będzie dodatkiem do surówki z buraczków, którą podam do obiadu :)
OdpowiedzUsuńCebulkę spożywam praktycznie codziennie, dodaje do kanapek do jajecznicy i do zup :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio bardzo często dodaje cebuli do różnych dań, przypadła mi do gustu. :)
OdpowiedzUsuńBardzo precyzyjny post, o tym działaniu anty-komarowym nie wiedziałam.Używam cebulę w małych ilościach ale za to bardzo kocham czosnek ;-)
OdpowiedzUsuńOj pamiętam syrop z cebuli, pamiętam :D
OdpowiedzUsuńOsobiscie bardzo lubie cebule ale nie spodziewałam się ze ma az tyle dobrodziejstw w sobie. Zima stosuje stary dobry sok z cebuli który średnio lubie ale skutkuje Coz więcej dodac... oby do lata! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że olejki eteryczne z cebuli pomagają zwalczać zapalenie spojówek. Muszę w takim razie często podawać ją mężowi ;-)
OdpowiedzUsuńOlejki eteryczne powodują łzawienie oczu. dzięki temu możemy pozbyć się bakterii z powierzchni gałki ocznej lub z kącików oczu.
UsuńNależy pamiętać, że coraz częściej zapalnie spojówek mamy ze względu na suchość oka i to również nam pozwala na zwilgotnienie gałki ocznej.
Jednak zawsze warto sprawdzić, oczywiście u lekarza, czym jest spowodowane zapalenie spojówek, ponieważ jest wiele czynników je wywołujących.
Nie sądziłam, że cebula ma tyle cennych właściwości :)
OdpowiedzUsuńMnie zachęcać nie trzeba bo używam często i dużo:)
OdpowiedzUsuńLubię smażoną, ale jest ciężko strawna :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam czytać Twoje posty :) Nie wiedziałam ,że cebula ma aż tyle właściwości. Jadam ją codziennie na kanapki :D
OdpowiedzUsuńBędę Ci bardzo wdzięczna,jeśli klikniesz w reklamy na moim blogu https://natalie-forever.blogspot.com/
Bardzo lubię cebulę w różnej postaci. Jest dla mnie świetnym składnikiem wielu potraw, a także źródłem cennych składników odżywczych.
OdpowiedzUsuńCebula świetna sprawa. Pamiętam, że mama robiła mi z niej syrop na kaszel, a ja się dziwiłam jak coś tak obrzydliwego może smakować tak dobrze?
OdpowiedzUsuńTeraz mój żołądek jej nie lubi.
Mój tato zawsze robił mi cebulę z jajkami, niestety jajecznicą tego nie można było nazwać, bo jednak cebula dominowała :D Do tej pory współlokatorzy się śmieją, że jak robię pierogi, to mam raczej cebulę z pierogami :D
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET
Ostatnio ciągle jem kanapki z czerwoną cebulką. Pychotka.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://tamczytam.blogspot.com
Czasami brakuje mi jej w niektórych potrawach, ale bardzo często stosuję :)
OdpowiedzUsuńLubię cebulę, chociaż coraz częściej źle się po niej czuję :/
OdpowiedzUsuńJa lubię cebulę na pizzy ;D
OdpowiedzUsuńA tak na serio to dodaję do makaronów i ryżu z innymi warzywami. Tylko, że ja lubię najbardziej dymkę lub czerwoną :)
Cebulę jadam bardziej jako dodatek. Czasem ją dodam do sałatki czy zupy. Zdecydowanie wolę kanapki z czosnkiem;)
OdpowiedzUsuńTania, ogólnodostępna i obecna w naszej kuchni od zawsze. Cudowna cebula - choć wysika łzy jest bardzo cenna :) U mnie nigdy jej nie brakuje :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam cebulkę - dodawałabym do każdego posiłku - obiadu!
OdpowiedzUsuńKocham cebulke ;) bardzo przydatny post
OdpowiedzUsuń