Pilnik Scholl |
Jak wiecie nie jestem zwolenniczką używania dużej ilości kosmetyków. Zdecydowanie wolę wykorzystać te rzeczy, które mogę znaleźć w kuchni.
Kąpiel
Moczyć stopy można w samej wodzie albo wykorzystać sodę oczyszczoną, sól lub zioła. Z ziół polecam zastosowanie mięty, tymianku, lawendy lub skrzypu (wywar można przygotować z herbatek lub oleju w przypadku lawendy).
Złuszczanie
Nie muszę mówić o peelingu z kawy, ponieważ każdy go zna. Używam go dość często na ciało oraz na stopy. Całe stopy traktuję tym peelingiem a zwłaszcza przeguby. Bardziej zrogowaciałymi częściami moich stóp zajmuje się pilnik marki Scholl. Polecam ten produkt, ponieważ bardzo dobrze spełnia swoją rolę. Pumeks też jest dobry, tylko ma jedną wadę. Bardzo szybko zbierają się na nim bakterie. Żeby się ich pozbyć, należy od czasu do czasu go zdezynfekować, traktując go gorącą wodą (najlepiej wrzącą).
Nawilżanie
Bardzo często biorę jakiś tłuszcz, najczęściej jest to olej kokosowy lub arganowy i po złuszczeniu smaruję nim stopy. Owijam je folią i wkładam skarpetki. Utrzymuję to ok. 2-3h, a następnie nadmiar usuwam. Stopy po takiej kuracji są aksamitnie gładkie. W momencie kiedy stopy są bardzo zniszczone zalecam aplikacje ciepłego kleiku z siemienia lnianego. Przepis na kleik znajdziecie tu.
Poza tym ...
Polecam przemycie od czasu do czasu przestrzeni pomiędzy palcami spirytusem chirurgicznym. Tam często gromadzą się zanieczyszczenia, poza tym jest to miejsce bardzo wilgotne (mam wrażenie, że rzadko wycieramy to miejsce po kąpieli), czyli mamy tam środowisko podatne na baterie i grzyby. Spirytus chirurgiczny można kupić w każdej aptece i kosztuje do 5 zł.
Muszę się za swoje wziąć:) Podoba mi się twój naturalny sposób na pielęgnację stóp :)
OdpowiedzUsuń