Zewsząd atakują nas reklamy cudownych specyfików, które mają nam pomóc w utrzymaniu zdrowych kości, wysokiej energii, poprawić kondycje i stan cery, włosów i paznokci ... można by tak wymieniać. Ale czy w ogóle warto postawić na suplementacje?
Temat bardzo kontrowersyjny, bo z pewnością znajdą się i zwolennicy, i przeciwnicy. Moim zdaniem każdy kij ma dwa końce i chcę tutaj przedstawić różne punkty widzenia.
Argumenty na tak:
Argumenty na tak:
1. Większość witamin i minerałów jest pobieranych przez organizm ze środowiska roślinnego. Coraz uboższa gleba powoduje, że jednak nie ma tych witamin i minerałów pod dostatkiem, dlatego też coraz częściej występują niedobory pewnych substancji w naszych organizmach.
2. Łykając tabletki nie musimy się martwić, że dzisiaj spożyliśmy za mało pewnej witaminy. Szczególnie jest to ważne u osób, które są chore, pod wpływem dużego stresu (zapotrzebowanie na pewne składniki wtedy wzrasta) bądź przechodzą rekonwalescencje.
3. Czasami niektóre substancje są słabo przyswajalne z pożywieniem, więc warto stosować suplementację dla wyrównania poziomu. Takim przykładem może być żelazo, którego przyswajalność z produktów roślinnych jest na poziomie 5%, a ze zwierzęcych w 20%.
4. Pewno substancje biologiczne czynne są trudno dostępne z produktami spożywczymi w Polsce. Przykładem tutaj może być koenzym Q10 lub ekstrakt z miłorzębu.
5. Niestety, coraz gorszej jakości jedzenie, które większość z nas spożywa, powoduje duże niedobory niektórych witamin i minerałów. Tabletka multiwitaminowa czasem rekompensuje nam spożywanie fast foodów lub wysoko przetworzonej żywności.
5. Niestety, coraz gorszej jakości jedzenie, które większość z nas spożywa, powoduje duże niedobory niektórych witamin i minerałów. Tabletka multiwitaminowa czasem rekompensuje nam spożywanie fast foodów lub wysoko przetworzonej żywności.
Argumenty na nie:
1. Zdecydowanie lepiej zyskamy, gdy wraz w witaminą C pozyskamy również inne substancje bioaktywne. Np. wraz z jagodami spożywamy antocyjany oraz kwas elagowy. Warto zaznaczyć, że substancje te są o wiele ważniejsze w naszym odżywianiu niż witaminy i minerały, gdyż bardzo silnie działają przeciwoksydacyjnie.
2. We wszystkich specyfikach witaminowych są również substancje dodatkowe takie jak regulatory kwasowości, substancje słodzące, smakowe, barwniki, które nie do końca są uznawane za zdrowe. Co więcej, w niektórych przypadkach mogą spowodować reakcje alergiczne.
3. Niektóre związki, które suplementujemy, można łatwo przedawkować, co może zaburzyć pewne funkcje niektórych naszych organów. Np. witamina A, która jest rozpuszczalna w tłuszczach kumuluje się w wątrobie i może powodować bóle głowy.
4. Niektóre witaminy, minerały bądź inne związki mogą wchodzić w interakcje z lekami, które zażywamy. W takich przypadkach ważna jest konsultacja lekarska.
Według Pani prof. dr hab. n. med. Małgorzaty Kozłowskiej-Wojciechowskiej trzy suplement można bez problemu dostarczać naszemu organizmowi, bo większość z nas ma ich za mało: kwas foliowy - szczególnie u kobiet po 18 roku życia, witaminę D - szczególnie dla tych ludzi, którzy się nie opalają lub korzystają z kremów z filtrem oraz magnez(*).
Osobiście bym wolała, żeby wszystkie potrzebne nam składniki były pozyskiwane z pożywieniem. I to było główną przyczyną powstania tego bloga. Jestem ciekawa czy Wy suplementujecie jakieś witaminy, minerały lub substancje aktywne!
2. We wszystkich specyfikach witaminowych są również substancje dodatkowe takie jak regulatory kwasowości, substancje słodzące, smakowe, barwniki, które nie do końca są uznawane za zdrowe. Co więcej, w niektórych przypadkach mogą spowodować reakcje alergiczne.
3. Niektóre związki, które suplementujemy, można łatwo przedawkować, co może zaburzyć pewne funkcje niektórych naszych organów. Np. witamina A, która jest rozpuszczalna w tłuszczach kumuluje się w wątrobie i może powodować bóle głowy.
4. Niektóre witaminy, minerały bądź inne związki mogą wchodzić w interakcje z lekami, które zażywamy. W takich przypadkach ważna jest konsultacja lekarska.
Według Pani prof. dr hab. n. med. Małgorzaty Kozłowskiej-Wojciechowskiej trzy suplement można bez problemu dostarczać naszemu organizmowi, bo większość z nas ma ich za mało: kwas foliowy - szczególnie u kobiet po 18 roku życia, witaminę D - szczególnie dla tych ludzi, którzy się nie opalają lub korzystają z kremów z filtrem oraz magnez(*).
Trudno jednoznacznie ocenić czy brać suplementy czy nie. Z pewnością warto przed podjęciem decyzji skonsultować się z lekarzem lub zapytać się farmaceuty w aptece. Musimy pamiętać, że to oni mają wiedzę na ten temat i mogą nam pomóc w wątpliwościach. Szczególnie się to tyczy kobiet w ciąży, osób starszych oraz dzieci.
Osobiście bym wolała, żeby wszystkie potrzebne nam składniki były pozyskiwane z pożywieniem. I to było główną przyczyną powstania tego bloga. Jestem ciekawa czy Wy suplementujecie jakieś witaminy, minerały lub substancje aktywne!
(*) Wypowiedź Pani Profesor pozyskana z lutowego wydania Świat Kobiet
wpis bardzo na czasie! media atakują nas tabletkami z każdej strony- bo zima, bo odporność, bo stres itd. mogę napisać co zaobserwowałam w Norwegii- KAŻDY ma w domu butelkę z tranem Mollerensa lub w kapsułkach, każdy suplementuje wit D i wiele osób magnez i wit C. niestety popularne są też tabletki z fluorem dla dorosłych i dla dzieci- a podobno fluoru nie powinno sie suplementować.
OdpowiedzUsuńale tran i wit D to podstawa! tym bardziej w skandynawii, gdzie w zimie na połudiu dzień trwa max 6 godzin a na północy przez pół roku NIE MA GO WCALE- 24h ciemności...to musi być straszne...pozdrawiam!
Racja, media propagują suplementy stosując wszelkie chwyty marketingowe - inne dla kobiet, mężczyzn... Nie omijają nawet studentów zakuwających do sesji reklamując tabletki o użytej w zdaniu nazwie.
UsuńMnie też to przeraża, dlatego byłam ciekawa czy Wy także coś takiego stosujecie! Zwłaszcza, że kilka razy miałam nawet taką sytuację, że sam farmaceuta proponował mi jakieś suplementy. Z tego wynika, że to jest normalny produkt, który nie może zaszkodzić nikomu -- ironia!.
UsuńJa nie jestem zwolenniczką suplementacji wszystkiego, jak robią co poniektórzy. Uważam, że w naszym klimacie powinno się suplementować D3, niekiedy K2, B12 u wegan (przy niedoborach), a resztę można pozyskać z żywności. Czasem jeszcze suplementuję wit. C w postaci sproszkowanej aceroli, jak czuję, że mój układ immunologiczny jest bardzo narażony na zarazki i chcę go trochę wspomóc :)
OdpowiedzUsuńTemat suplementów jest dość obszerny. Ja nie jestem zwolennikiem suplementacji. Z mojego punktu widzenia jako specjalisty żywienia zbiorowego, jeżeli nasza dieta nie jest odpowiednio skomponowana to suplementy nie spowodują, że uzupełnimy niedobory poszczególnych witamin i składników mineralnych, gdyż one w ogóle gorzej się przyswajają (ok. 20%) aniżeli jedząc produkty spożywcze, gdzie przyswajalność jest dwa razy większa. Suplementy mogą był używane jedynie w wyjątkowych przypadkach. Ja strasznie nie cierpię reklam, które ciągle lecą w telewizji. A to bierz magnez, a to witaminy, bo wg reklamy, są lepiej przyswajalne :) Może zamiast jedzenia warzyw i owoców będziemy same suplementy brać :) Krótko mówiąc, ja tam preferuję zbilansowaną dietę niż brać ciągle suplementy, które są gorzej przyswajalne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPatryk!
UsuńNormalny konsument, który nie ma wiedzy z zakresu żywienia człowieka, nie bardzo orientuje się w zasadach zdrowego odżywiania. Dlatego wiele osób może mieć problemy jak skomponować swoje posiłki, żeby wszystkie składniki pokarmowe, witaminy, makro i mikroelementy oraz substancje biologicznie czynne dostarczyć w ciągu jednego dnia. I sądzę, że nasza rola w tym (ze względu na takie wykształcenie), żeby pokazać ludziom jak skomponować swoje posiłki, żeby były wystarczająco zdrowe, żeby nie trzeba było spożywać suplementów diety. Ale wierz mi to jest trudne!
Ja biorę witaminę C i probiotyki. Resztę staram się naturalnie dostarczyć organizmowi. Reklam jest pełno,na zimne dłonie, za ciepłe donie, jejku, człowiek może wziąć z 60 różnych specyfików dziennie...
OdpowiedzUsuńKontrowersyjny temat, ale bardzo ciekawy. Są suplementy godne polecenia, są takie, których kupić nie warto. Nic jednak nie zastąpi warzyw i owoców:)
OdpowiedzUsuńI dlatego najlepiej starać się zdrowo odżywiać. Oczywiście wszystko z głowa i umiarem. Ja nie stosuję suplementacji.
OdpowiedzUsuńJa jestem na nie i staram się robić wszystko, aby ich unikać.
OdpowiedzUsuńach suplementuje i to sporo, ale nie raz wiele osób mnie przestrzegało przed skutkami ubocznymi :) Ale dobre pożywienie to podstawa! :D
OdpowiedzUsuńJa obecnie biorę tran i wit. C a dodatkowo staram się zdrowo odżywiać :)
OdpowiedzUsuńwiadomo że naturalne lepsze
OdpowiedzUsuńTeraz większość osób tak czy siak się suplementuje :D nie tylko w przypadku kiedy ma niedobory
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczka suplementacji, jednak teraz po ciąży i po karmieniu piersią muszę trochę doładować organizm ;)
OdpowiedzUsuńSuplementacja i owszem ale suplementem w 100 % naturalnym - nie przetworzonym syntetycznie ani termicznie :)
OdpowiedzUsuńNie jestem zwolenniczką tabletek, wole naturalne rozwiązania, ale czasem trzeba sięgnąć po jakieś "wspomagacze" zwłaszcza weganie czy kobiety w ciąży;)
OdpowiedzUsuńCodziennie rano piję multiwitaminę w rozpuszczalnej tabletce i jem witaminę D, a w ciągu dnia staram się jeść po prostu zdrowo ;) Jak na razie dobrze się to sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńJa obecnie niczego nie suplementuję, w przyszłości również tego nie robiłam. Czuję się dobrze, wszelkie wyniki badań mam prawidłowe, więc póki mogę, nie sięgam po pomoc z zewnątrz, że tak powiem. Staram się po prostu zdrowo odżywiać, cały czas pracuję nad moją dietą, by była lepsza i na razie w zupełności mi to wystarcza :)
OdpowiedzUsuńJa nie biorę suplementów i dobrze się czuję ;). Masz fajnego bloga, obserwuję :)!
OdpowiedzUsuńloveanimalsi.blogspot.com
Mi teraz na masie strasznie ciężko dobijać do odpowiedniej ilości węgli w diecie i muszę braki uzupełniać odżywkami.
OdpowiedzUsuńWszytko jest dla ludzi, jeśli się podchodzi do suplementacji z rozsądkiem to jestem jak najbardziej za !
OdpowiedzUsuńKiedyś przyjmowałam suplementy, ale już z tego wyrosłam :) w tabletka spożywam jedynie tran :)
OdpowiedzUsuńzimą szpikuję się tranem, ale wiem, że przy tym iż prawie nie jem mięsa powinnam suplementować b12 :P
OdpowiedzUsuńNie zdarza mi się raczej suplementacja, chyba, że mam ku temu konkretne powody: czuję, że potrzebuje magnezu, wczesną wiosną uruchamiają mi się alergie czasem, więc piję wapno no i skłonna jestem brać czasem witaminę D, bo ze słońcem u nas czasem ciężko. ;<
OdpowiedzUsuńJa zimą biorę witaminę D i tran, czasem też wspomagam się większymi dawkami witaminy C.
OdpowiedzUsuńja jem tran, a tak to raczej nic więcej :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że przedstawiłaś nam i plusy i minusy.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zaczęłam brać magnez, no i czasami zażywam witaminę C.
Ja biorę magnez (piję kawę i łapie mnie skurcz często).
OdpowiedzUsuńJa jestem jednak przeciwniczką stosowania sztucznych suplementów diety. My Polacy jesteśmy na liście tych krajów, którzy bardzo lubują się w tego typu specyfikach i sięgam po nie naprawdę często. Zdecydowanie lepiej jest zatroszczyć się o odpowiednią i zbilansowaną dietę, która dostarczy do organizmu wszelkich niezbędnych witamin i minerałów. Rozumiem jednak, że nie jest to łatwe zadanie. Samej czasem zdarza mi się wspomagać moją dietę, ale wtedy sięgam po zioła, które również są cennym źródłem witamin, mikro i makroskładników. Inaczej oczywiście rzecz się ma z kwasem foliowym, po który kobiety planujące ciąże oraz już w samej ciąży sięgać muszą.
OdpowiedzUsuńJakiś czas temu zażywałam różne suplementy głównie ze względu na przyspieszenie wzrostu i zahamowanie wypadania włosów. Jednak obecnie jestem paleo i uważam, że lepiej, żeby dobrze odżywiać się od wewnątrz, a dzięki temu w przyszłości nie być uzależnionym od leków. ;]
OdpowiedzUsuńBrałam kiedyś Skrzypovitę, ale wyczytałam, że działa tylko w tym okresie, kiedy bierzesz. I faktycznie. Przerywasz, a efekty się kończą. Chyba wolę być niedowitaminowana (i z pewnością jestem), niż wydawać kasę na suplementy.
OdpowiedzUsuńDobrze, że zwracasz uwagę na coś takiego. Ludzie często się nabierają na suplementy i później zostaje tylko cieńszy portfel.
Usuńdziałanie suplementów jest widoczne po pewnym czasie, t.zn. jeśli dziś łyknę tabletkę, to jutro moje włosy nie będą od razu bardziej błyszczące, a paznokcie twardsze. W sezonie zimowym i na przełomie wiosny drobna suplementacja nie zaszkodzi. Latem natomiast jest tyle ziół, owoców i warzyw, że najzwyczajniej byłoby bezsensowne łykanie witamin. Oczywiście, mówię o normalnej sytuacji, nie gdy witaminy są przepisane przez lekarza z powodu choroby.
OdpowiedzUsuńNatomiast bogactwo różnych suplementów mnie przeraża czasem - mam wrażenie, że można nic nie jeść, nie uprawiać sportu, a będziemy piękni, mocni, odporni na przeziębienia, z długimi włosami i jędrną skórą, ze sprawnymi stawami, dobrym wzrokiem itd.
Z suplementami jest jak z dietę, że dopiero po pewnym czasie zaczyna działać. Konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja! Ale jak ktoś ma wybór tak jak my w lecie co jeść czy owoce i warzywa czy suplementy ja wybieram to pierwsze. Jednak zawsze zaznaczam, że z ziołami trzeba uważać, zwłaszcza jak przechodzimy jakąś kurację lekami. Zawsze warto zapytać się lekarza czy dane zioło można stosować z tymi lekami.
UsuńBardzo rzeczowy, pomocny post. Ja jestem zwolenniczką racjonalnego podejścia. I zażywam to, czego zazwyczaj jest za mało - np. witaminę D. Planuję zbadać jej ilość podczas wizyty w laboratorium.
OdpowiedzUsuńW danej chwili suplementuję włąśnie witaminę D, magnez i kwas foliowy :) ale czas od czasu piję również taki kompleks witamin.
OdpowiedzUsuńJa pomimo zdrowego odżywiania łykam sobie witaminki.Zauważyłam, że lepiej się wtedy czuję i mam więcej energii.
OdpowiedzUsuńBiorę też biotynę na włoski i już zauważam pierwsze efekty :)
Ja nie łykam nic, choć zimą przydałaby się witaminka D. :)
OdpowiedzUsuńRzadko jadam witaminy w tabletkach raczej staram się jeść w pokarmach i rośłinach.
OdpowiedzUsuńOsobiście nie jestem zwolenniczką łykania suplementów, raczej staram się wszystko co niezbędne dostarczać z pożywieniem. Jedyne co aktualnie suplementuję to witamina D, której w pożywieniu ciężko się doszukać, a i zimą słońca mało. Moim zdaniem objadanie się tabletkami, a zapominanie o codziennej porcji warzyw czy owoców jest po prostu głupotą.
OdpowiedzUsuńTabletki nie zastąpią zdrowej żywności, chociaż czasami można sobie wspomagać np; zimą witaminą C albo ziołami np; z maliny albo pokrzywy. Zdrowe są różnego rodzaju soki z brzozy, granatu i np; z aloesu.
OdpowiedzUsuńkurcze, czy wszyscy się zmówili, że na moim blogu komentują tylko autorzy blogów o zdrowym odżywianiu i diecie?! CZY TO JAKAŚ KURNA ALUZJA?! :D ja nie mam czasu na diety :<
OdpowiedzUsuńChyba przeważająca większość to autorzy blogów o zdrowym odżywianiu i gotowaniu. Ja rozumiem ludzi, którzy po części nie potrafią się dobrze odżywiać z braku wiedzy lub w bardzo zagonionym życiu nie mają na to czasu. Ale czasami dobre odżywiania może spowodować, że nasz umysł będzie wydajniejszy i Ty będziesz w lepszej kondycji.
UsuńNie staram się wywierać presji na moich czytelnikach, ale może czasami warto spróbować!
Zaskoczył mnie fakt, że zbyt duża ilość wit. A, odkładająca się w wątrobie, może powodować bóle głowy. :)
OdpowiedzUsuńA co do kwasu foliowego to na moich studiach wszyscy rozgadują, że każda kobieta planująca mieć dziecko powinna przyjmować kwas foliowy już 3 lata przed zajściem w ciążę. Zapobiega to niektórym problemom, a zwłaszcza wodogłowiu :)
Pozdrawiam!
Tak nadmiar witaminy A ląduje w wątrobie. Jest ona przez to obciążona i może powodować bóle głowy. Pamiętam jak miałam diagnozowane moje bóle głowy to jednym z etapów było odciążenie wątroby i wyeliminowanie glutenu oraz laktozy. Lekarze uznają, że źle funkcjonujący układ pokarmowy może również wywoływać bóle głowy.
UsuńOdnośnie kwasu foliowego to jest całkowita prawda. Lekarz prowadzący ciąże zawsze dba o to, żeby nie było tego rodzaju niedoborów. Ale oczywiście lepiej brać wcześniej - już na etapie planowania!
Ja suplementuje ;) ostatnio po małych konsultacjach trochę ją poszerzyłam i biorę omega3, D3, wit. C, K2 i wapń ;-) i zauważyłam poprawę ogólnego samopoczucia, więc jestem jak najbardziej za suplementacją ;-)
OdpowiedzUsuńjakoś nie jestem zwolenniczką łykania tabletek.. teraz można łyknąć na wszystko, a im więcej się zacznie tym mniej odpornym na reklamy będziemy.
OdpowiedzUsuńJa mam troszkę witamin do łykania :) Warto najpierw sprawdzić czy ma się niedobory zanim zacznie się suplementacje.
OdpowiedzUsuńTak brać albo nie brać oto jest pytanie ... :)
OdpowiedzUsuńTeraz wszędzie słyszy się o suplementach i myślę, że o ile są dobrej jakości to w razie potrzeby można przyjmować, ale niektóre specyfiki pod względem składu są naprawdę tragiczne :(
OdpowiedzUsuńJa jestem na tak:)
OdpowiedzUsuńRóżnie do tego się podchodzi. Ja nie biorę nic, jak witaminy to naturalne, moze dlatego że nie mogę nic brać....od leków się wogle odzwyczaiłam, jakichkolwiek
OdpowiedzUsuńWitam. Ja naturalnej suplementacji mówię TAK. Od lat korzystam z naturalnych suplementów. Niektóre można znaleźć tutaj http://zjakzdrowie.mycali.biz/ http://zjakzdrowie.mycali.biz/webshop Bardzo fajny post. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń