W ostatnim artykule o soli wspomniałam jak można ją zastąpić. Co jednak zrobić, kiedy uwielbia się sól?
Tym
szkodliwym elementem w soli jest sód - Na, więc należy znaleźć coś
przeciwnego, czyli potas - K. W optymalnych warunkach potas znajduje się
w komórkach, a sód wypełnia przestrzenie wokół nich. Gdy zawartość
potasu obniża się, sód wnika w jego miejsce i wyciąga z komórek wodę,
która wypełnia przestrzenie wokół nich. Powstaje wtedy wysokie ciśnienie
a także opuchlizna. Wysokie ciśnienie krwi jest bardzo szkodliwe, gdyż
może wywoływać udary mózgu. Nawet jeśli wzrost ciśnienia u osoby nadmiernie spożywającej sól nie jest widoczne, to nadmiar sodu może uszkadzać tkankę mózgową i powodować mikro udary.
Podczas dużego stresu potas jest masowo wydalany z moczem, więc w stresowych sytuacjach należy stosować dietę nisko sodową. Naukowcy dowiedli, że podawanie nawet optymalnej dawki potasu może spowodować zmniejszenie dawki leku na nadciśnienie u niektórych pacjentów (ale oczywiście po konsultacji lekarskiej).
Innym powodem, dla którego chce Was zachęcić do spożywania potasu i ograniczenia sodu, jest fakt, że woda gromadzona w organizmie powoduje, że czujemy się otyli, ociężali i ospali.
Podczas dużego stresu potas jest masowo wydalany z moczem, więc w stresowych sytuacjach należy stosować dietę nisko sodową. Naukowcy dowiedli, że podawanie nawet optymalnej dawki potasu może spowodować zmniejszenie dawki leku na nadciśnienie u niektórych pacjentów (ale oczywiście po konsultacji lekarskiej).
Innym powodem, dla którego chce Was zachęcić do spożywania potasu i ograniczenia sodu, jest fakt, że woda gromadzona w organizmie powoduje, że czujemy się otyli, ociężali i ospali.
Źródła potasu: ziemniaki, rodzynki, świeże i suszone morele, sardynki, tuńczyk, okoń, pomidory, baranina, indyk, brokuły, marchew, rzodkiewka, pietruszka, melasa, owoce morza, orzeszki ziemne.
Najlepsze napoje bogate w potas to woda z kokosa oraz sok pomidorowy.
Inne DOBRE zastosowania soli:
Peelingi - sól jest bardzo fajnym materiałem ścierającym, działa odkażająco i przeciwzapalnie. Jednak dla tych, którzy po raz pierwszy będą to robić, radzę zawsze wypróbować na nadgarstku, czy nie będzie to peeling za mocny. Do peelingu można dodać oliwę z oliwek, olej z pestek winogron lub oliwkę dla dzieci oraz np. olejek lawendowy dla dodania aromatu. Kąpiele - chcąc pozbyć się toksyn z organizmu można zrobić kąpiel solankową. Dzięki soli rozszerzają się pory skóry i usuwa się kwas mlekowy oraz moczowy, oraz toksyny. Dlatego w sporcie wyczynowym kąpiele solankowe są wykorzystywane do regeneracji mięśni. Jak ją sporządzić? Ja dodaje 1 kg soli do swojej kąpieli. Sól musi się rozpuścić całkowicie, należy brać kąpiel od 10 do 25 minut. W ostatnim artykule o saunie napisałam, że skóra po pobycie w niej jest bardzo gładka. Tak samo jest po kąpieli w solance. Więc Ci, którzy nie są do końca przekonani co do pójścia na saunę, zachęcam do wzięcia kąpieli solankowej.
Odśnieżanie - nigdy nie wyrzucajcie przeterminowanej soli. Może się ona przydać do posypania chodnika w zimie. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że sól niszczy obuwie, ale osobiście wolę wyrzucić buty niż mieć złamaną nogę!
Czy Wy do takich rzeczy również używacie sól? Czy może znacie jeszcze inne zastosowania soli?
Fajny wpis :) Niestety, ludzie sypią sól kilogramami do potraw :( Ja polecam zastąpić sól naturalnymi przyprawami, które nie tylko poprawiają nasze trawienie, ale lepiej wzbogacają smak i aromat potrawy. Jeżeli chodzi o potas to ja również zgadzam się :) Nieleczone nadciśnienie również doprowadza do miażdżycy, dlatego też takie osoby powinny wzbogacić dietę nisko sodową.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Patryk - blog o żywieniu zbiorowym konsumentów
Popieram :)
UsuńJa też popieram i zachęcam do poczytania bloga Patryka, który ma ogromną wiedzę nie tylko kulinarną, ale także z zakresu żywienia i technologii.
Usuńna szczęście szybko odzwyczajam się od soli- już po kilku dniach wcześnie niedosalane potrawy zaczynają mi smakować więc myślę że warto się tylko kilka dni "przemęczyć":) szkoda, że od słodkiego człowiek się tak szybko nie odzwyczaja:)
OdpowiedzUsuńJa obecnie ograniczam sól i stosuję himalajską. Uwrażliwiłam się na tyle, że nie lubię przesolonych rzeczy :D
OdpowiedzUsuńJa to samo:) himalajską albo morską:) Morską stosuję również w pielęgnajci ciała i sprawdza się genialnie:)
UsuńBardzo staram się ograniczyć sól w mojej diecie, ale różnie mi to wychodzi ;) Chociaż fakt, że w jakikolwiek sposób zaczęłam się tym przejmować, to już w moim wypadku mały sukces ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio zajadam się granatem jest pyszny, soli staram się używać mało a jeśli już to tej różowej może ona zdrowsza?
OdpowiedzUsuńUżywam bardzo mało soli do potraw lubię robć sobie sałnne z solą, bardzo dobrze się czuję
OdpowiedzUsuńPrawie nie solę, chociaż kartofli czy makaronu bez odrobinki soli sobie nie wyobrażam:)
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz! Dzięki temu znalazłam mega ciekawego bloga :)
OdpowiedzUsuńSól starałam się eliminować od kilku lat, ale od jakiegoś miesiąca choruję na kanapkę z szynką, ogórkami i solą... zastanawiałam się czy to nie efekt jakichś niedoborów czy czego skoro tak naglę zapragnęłam soli...
A na saunę wybieram się od dawna, tylko mam fobię przeciwko dzwonieniu i pytaniu jaki jest koszt jednorazowej wizyty :p
Ja wybrałam miejsce, gdzie płaci się za godziny. Jedna godzina kosztuje 27 zł - bilet normalny, 22 zł - bilet ulgowy. Ja uważam, że jedna godzina to stosunkowo za mało. Wybrałam opcje godzin ulgowych, gdzie kupno biletu musi odbyć się od 15-17 godziny i za dwie godziny płacę 32zł. Te godziny mają również swoje plusy, jest tam mało osób, a wiadomo, że w saunie czym mniej osób, tym lepszy komfort.
UsuńWiem, że sauny są również dostępne w fitness klubach. I jak się ma wykupiony karnet to można z nich korzystać za darmo. Jeśli chcesz wypróbować czy w ogóle opcja sauny u Ciebie wchodzi w grę, to niektóre kluby fitnessowe proponują opcje darmowego dnia na siłowni, gdzie możesz korzystać z czego tylko chcesz.
Staram się ograniczać sól i jak już kiedyś chyba pisałam, zaczęłam używać sól morską. Jednak dobrze byłoby sól całkiem wyeliminować. Postaram się jeść więcej potasu, bo rzeczywiście jest to zbawienne dla naszego organizmu.
OdpowiedzUsuńwstyd, ale nie wytrzymałabym za długo bez soli. I pomyśleć, że kiedyś nie soliłam cały rok, teraz? Nie wyobrażam sobie... ale muszę przystopować, szkoda zdrowia :)
OdpowiedzUsuńJa prawie w ogóle nie używam soli :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że o potasie, jako remedium na nadmiar sodu, słyszę po raz pierwszy i ma to ręce i nogi. Banany też mają dużo potasu i nie można go przedawkować jedząc nawet kilkanaście bananów dziennie (czytałam na blogu Pepsi Eliot). A do kąpieli dobra jest też sól himalajska, niestety w moim przypadku tylko kąpiel stóp w misce jest możliwa, bo wanny nie posiadam. W kuchni używam właśnie himalajskiej :-)
OdpowiedzUsuńJa solę bardzo mało - sporadycznie. Uzywam dużo ziół i przyprawy które nadają smak. A jak sól to polecam tylko himalajską.
OdpowiedzUsuńCiekawy post! :-)
OdpowiedzUsuńSama bardzo ograniczam sól, ale ona jest dodawana do wielu artykułów spożywczych, więc ciężko naprawdę ją odstawić.
Interesujący artykuł, który może mi bardzo pomóc. :) Sól niestety pod niektórymi postaciami uwielbiam (paluszki!!!), co oczywiście odbija się na moim ciśnieniu. Potas to może być dobry pomysł na rozwiązanie mojego problemu ;).
OdpowiedzUsuńoj stres bardzo niszczy człowieka....
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam o takiej zależności potasu i sodu. Ciekawe, ciekawe...
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że nie używam za wiele soli. Tylko tyle ile mogą rodzinka dodaje do potraw.
Potas jest rzeczywiście bardzo ważny szczególnie dla naszego serca. Sama staram się ograniczać sól, ale ciężko mi z niej całkowicie zrezygnować. I używam tylko soli kamiennej nieoczyszczonej i bez antyzbrylacza.
OdpowiedzUsuńja to bez soli nie potrafię, mdłe dla mnie wszystko, chociaż odrobinę, aleeee musi być, używam raczej morskiej, ALE JAK siędobrze mieszankę ziół dobierze, to też ujdzie - nawet bez soli ;)
OdpowiedzUsuńOczywiście, mam świadomość, że sól nie jest najzdrowsza, ale lubię sól. Nawet nie próbowałam jej odstawiać, bo chyba nie dałabym rady. Używam tylko himalajskiej, ewentualnie do przetworów kamiennej. Na usprawiedliwienie jeszcze dodam, że potasu w mojej kuchni też nie brakuje :)
OdpowiedzUsuńNiestety peelingi solne zdecydowanie nie są dla mnie, za bardzo podrażniają moją skórę. Od czasu do czasu jednak używam soli do kąpieli, widzę jednak, że kąpiel solankowa z prawdziwego zdarzenia jeszcze przede mną :) Tym bardziej, że do sauny nie jestem przekonana.
OdpowiedzUsuńCo do peelingu, to jeśli masz wrażliwą skórę to polecam płatki owsiane. Należy je namoczyć w wodzie, jogurcie lub mleku, żeby trochę rozmiękły i następnie użyć jako peeling. Jest to bardzo delikatna forma oczyszczenia twarzy z martwego naskórka.
UsuńFajne informacje;) Czasem robię sobie takie domowe peelingi do twarzy z solą, miodem i odrobinką wody;) Działają naprawdę fajnie;)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie dałabym rady całkowicie zrezygnować z soli. Pocieszam się tym, że i tak mało jej dodaję i wszystko ciągle jest dla mnie za słone ;)
OdpowiedzUsuńNie używam soli niemal wcale, ale do peelingu to faktycznie fajny pomysł ;)
OdpowiedzUsuńOgraniczam sól, ale sosowi sojowemu jie potrafię się oprzeć. . . Całe szczęście robią już takie bez soli. ;)
OdpowiedzUsuńponoć sól himalajska jest najzdrowsza... W swojej kuchni solę mało, ale i tak chciałabym nauczyć się jeść bez soli:)
OdpowiedzUsuńdobrze, że troszkę oduczyłam się solić. Kiedyś uwielbiałam słone dania! Frytki solone albo z toną wegety... Teraz zmniejszyłam ilość tej przyprawy, jedynie czasem nie mogę oprzeć się chipsom ;)
OdpowiedzUsuńJa nauczyłam się ograniczać sól w potrawach :)
OdpowiedzUsuńW potrawach ograniczam, gdzie mogę stosuję więcej ziół ;) A sól na peelingi jak najbardziej
OdpowiedzUsuńPouczający post, na temat soli i w jakich ptrawach mamy i kosmetykach.
OdpowiedzUsuńJa soli używam tylko do potraw, ale naprawdę staram się ją ograniczać ;)
OdpowiedzUsuńOd soli w ogóle najciężej się odzwyczaić, gdzieś czytałam, ze to dlatego iż pierwszy smak jak poznajemy to "słony" .. ja mam z tym straszny problem, ograniczam się jak mogę.. ale nadal przegrywam walkę. Jak napisałaś ratuję się sokiem pomidorowym własnej roboty z własnych pomidorów...
OdpowiedzUsuńKocham konsystencję granatu! A soli na śniegu mówię stanowczo NIE i to wcale nie przez buty. Wiesz, jak psy od tego cierpią?
OdpowiedzUsuńMożna pomóc naszym pupilom w tym okresie poprzez przemywanie łapek aloesem. Łagodzi on skutki działanie soli. Ja zawsze tak robiłam i nie miałam z tym problemów.
UsuńBardzo fajny wpis, fajnie, że zwróciłaś uwagę na taki cenny produkt natury :)
OdpowiedzUsuńJa to nawet nie mam w domu soli haha. :D
OdpowiedzUsuńAj, no ja uwielbiam sól. Moja zguba :(
OdpowiedzUsuńczęsto wykorzystuje sól w peelingach, czasami zamiennie z cukrem. A dobra jest też na bolące gardło :)
OdpowiedzUsuńSuper post. :-) Mnóstwo przydatnych i cennych informacji. :-) Bardzo mnie zainspirowałaś. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
My nie używamy prawie wcale soli, ponieważ u mnie w domu od dziecka się jej nie używało. Zaś mój M. Ma nadciśnienie i tez jeść jej nie może. Dziwi mnie, gdy ktoś posypuje solą pomidory czy ogórka. Caly smak warzywa niszczy.
OdpowiedzUsuńNic tylko zazdrościć!
UsuńNiestety musimy pamiętać, że sól jest również bardzo częstym dodatkiem do żywności i osoby, które mają nadciśnienie powinny szczegółowo analizować etykiety! A jak ni eto polecam produkty bogate w potas!
Z tym niestety mam większe problemy, żeby upilnować M. Jednak i on odczuwa zmianę smaku i niektóre rzeczy mu już o wiele mniej smakują.
UsuńPrzerzuciłam się na sól morską, ale ogólnie zawsze mało soliłam. :)
OdpowiedzUsuństaram się używać niewiele soli, by wyrabiać dobre nawyki dzieciom...różnie to wychodzi, ale generalnie jestem zadowolona, irytujące bywa jednak co innego - dosalanie zanim ktoś posmakuje - wiem, to częsty problem.
OdpowiedzUsuńTę kąpiel solankową muszę wypróbować.
OdpowiedzUsuńJa nie mogę bez soli, ale staram się jeść ją w bardzo małych ilościach :)
OdpowiedzUsuńSuper post, ja od soli się odzwyczaiła, gorzej z cukrem ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuń