Przełom sierpnia i września to czas na jedne z moich ulubionych zbiorów - czarny bez. Robię z niego sok, który w okresie największego zapotrzebowania na witaminę C, rozpuszczam w wodzie i popijam w pracy lub dodaję do herbaty. Niestety jest to bardzo czasochłonna i pracowita obróbka a efektem ubocznym są fioletowe palce.
Owoce czarnego bzu zawierają antocyjany, witaminę C i B, sód, potas, żelazo i wapń oraz karotenoidy. Nie bez znaczenia jest także wysoka ilość pektyn w owocach, gdyż wypełniają one żołądek i powodują, że czujemy się syci.
Sok z czarnego bzu jest bardzo dobry przy przeziębieniach, migrenach i silnych nerwobólach. Pomaga odtruć organizm. Rewelacyjnie działa na choroby reumatyczne, w stanach zapalnych dróg moczowych oraz biegunkach. Utrzymuje skórę w dobrej kondycji, ze względu na dużą zawartość witaminy C, dlatego chorzy na łuszczyce powinni spróbować tego specyfiku.
Uwaga (1): Nie wolno stosować owoców czarnego bzu przy odwodnieniu organizmu.
Uwaga (2): Nie należy jeść surowych owoców.
Sok z czarnego bzu jest bardzo dobry przy przeziębieniach, migrenach i silnych nerwobólach. Pomaga odtruć organizm. Rewelacyjnie działa na choroby reumatyczne, w stanach zapalnych dróg moczowych oraz biegunkach. Utrzymuje skórę w dobrej kondycji, ze względu na dużą zawartość witaminy C, dlatego chorzy na łuszczyce powinni spróbować tego specyfiku.
Uwaga (1): Nie wolno stosować owoców czarnego bzu przy odwodnieniu organizmu.
Uwaga (2): Nie należy jeść surowych owoców.
Sposób wykonania soku:
Najwięcej czasu zabiera oddzielenie owoców od baldach. Obrane owoce przepuszczam przez sokowirówkę. Niestety bardzo dużo soku zostaje jeszcze w owocach, dlatego jeszcze raz przepuszczam "odpadki" z sokowirówki przez gazę (chyba lepsza byłaby wyciskarka). Następnie wyciśnięty sok podgrzewam i dodaję odrobinę cukru oraz ok 1-2 szklanki wody na 2 litry soku. Nie podaję dokładnej ilości, ponieważ zależy ona do czego później sok będzie użyty i od Waszej preferencji. Sok przelewam do słoików i pasteryzuję ok. 15 minut. Żeby lepiej zabezpieczyć słoiki, pod wieczko kładę jeszcze folię do żywności. Sok przechowuję w ciemnym miejscu.
W sklepach ze zdrową żywnością można kupić sok z czarnego bzu. Jednak 500ml kosztuje powyżej 25 zł. Biorąc moją konsumpcję z zeszłego roku zbankrutowałabym.
Nigdy nie piłam soku z czarnego bzu. Szkoda, że nie mam ani jak, ani gdzie zbierać tych owoców. muszę sprawdzić na ryneczku, może też w tym roku zrobię sobie trochę takiego soczku :)
OdpowiedzUsuńTakże nigdy nie miałam okazji skosztować soku z czarnego bzu. I nie wiem, dlaczego, ale pierwsze co przyszło mi na myśl, to to, że pewnie będzie kwaśny :D Widzę, że dodajesz cukru, więc jego finalna wersja na pewno taka nie jest, ale to moje pierwsze skojarzenie.
OdpowiedzUsuń@Niemodelka - czarny bez zbiera się z dzikich stanowisk. W Poznaniu nawet na moim osiedlu znalazłam ich kilka. Dobrze jest spróbować kupić sok i wykorzystać go w razie przeziębienia. Tylko proszę przeczytaj etykietę, bo ten sok nie może stać długo otwarty i ja zawsze przechowuje go w lodówce.
Usuń@Jaspis - czarny bez ma bardzo specyficzny smak. Jest tak jak z czekoladą - nie można go nie lubić. Nie jest w ogóle kwaśny. Poza tym cukrem można manipulować jego słodkość. Ja dodaje go do wody - dlatego musi być nieco posłodzony i do herbaty i wtedy już tego napoju nie słodzę.
właśnie wczoraj na spacerku odkryłam, że na terenie pobliskiego przedszkola rośnie :D ale wiesz, raczej nie wypada iść tam na zbieranie :)
UsuńJa nie mam daru do takich soków :). Podziwiam cię, bo pracochłonne to strasznie
OdpowiedzUsuńOooo to bardzo dla mnie ciekawe...z takim naturalnym bzem nie miałam do czynienia...super pomysł!!! A jaki zdrowy i pyszny! :) :) :)
OdpowiedzUsuńByłam nim pojona przez mamę w dzieciństwie podczas różnych infekcji. Polecam fantastycznie rozgrzewa ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś to była bardzo znany i robiony przez wiele mam sok. Ale tak jak pokreśliłam jest to zdanie bardzo pracochłonne, aczkolwiek ja je bardzo lubię.
UsuńChyba nie jadłam czarnego bzu :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji pić takiego soku...Za to w zeszłym roku miałam w lodówce zamrożone maliny, które po rozmrożeniu piłam z wrzątkiem, tworząc coś na kształt lekarstwa na przemarznięcie i lekkie przeziębienie - pomogło :) Wierzę, że taki czarny bez też musi działać cuda :)
OdpowiedzUsuńMozę spróbuję wykorzystać Twój patent z malinami, bo w żywienie jest ważne, żeby jeść różnorodne produkty spożywcze, a mnie się wydaje, że trochę mi tego brakuje!
UsuńU mnie w domu kiedyś robiono sok z czarnego bzu - mmm - może warto do tego wrócić ?
OdpowiedzUsuńHm, przygotowanie tego soku mnie zniechęca, muszę przyznać, ale chyba mocniej zachęciły mnie jego właściwości - szczególnie na tą migrenę! ;) Chyba jednak będę musiała spróbować, jak będę już u siebie :)
OdpowiedzUsuńDo you mind if I quote a couple of your articles as long as I provide
OdpowiedzUsuńcredit and sources back to your site? My blog site is in the very same niche as yours and my visitors would genuinely benefit from
a lot of the information you provide here. Please let me know
if this alright with you. Appreciate it!
Feel free to visit my website - How To Hack Tap Titans
I can't see any problems.
UsuńNigdy nie robiłam :) za leniwa jestem :) Chętnie kupuję na rynku od pań które robią :)
OdpowiedzUsuńU mnie sok co roku robię razem z mężem.Oraz owoców dzikiej róży.mniszka,jarzębiny.z młodych pędów sosny.itp.Mamy wielki zapas soczków,syropków i wielką przyjemność picia ich w okresie jesienno-zimowym.
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę takich bogatych zbiorów i ich zapasów --> zwłaszcza tych z dzikich zbiorowisk. Z pewnością bardzo przydają się w okresie zimowym.
UsuńJa to standardowo uśmiechnę się do mojej mamy i poczekaż aż mi da już zrobiony :)
OdpowiedzUsuńO ciekawy post, nigdy nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuń