29 września 2015

#afoodie 2

Ludzie czasami mają dosyć jak gadam o zdrowym żywieniu, ale na szczęście blog jest miejscem, gdzie mogę to robić do woli.

Brzoskwinie - teraz jest czas na nie. Jest to bardzo dobre źródło witaminy C oraz beta-karotenu. Dla mnie one są dość istotne, ponieważ działają na wytwarzanie czerwonych krwinek, czyli przeciwdziałają anemii. 


Zupa krem z dyni z pieprzem cayenne oraz imbirem - dynia jest również bardzo dobrym źródłem beta-karotenu i witaminy C. Pieprz cayenne oraz imbir wpływają na metabolizm organizmu, czyli przyśpieszają przemianę materii. Imbir zawiera gingerol, który wpływa na spalanie tkanki tłuszczowej. Natomiast pieprz cayenne, który jest wytwarzany z papryczki chili, posiada kapsaicynę.

Zupa krem z kalafiora -  kalafior to warzywo niskokaloryczne. Posiada antyoksydanty (indole), które zapobiegają chorobom nowotworowym narządów płciowych.

Koktajl z jeżyn i banana na bazie jogurtu - jeżyny bardzo dobre źródło antocyjanów i innych przeciwutleniaczy oraz witaminy C. Uwaga: jeżyny łagodzą PMS. Natomiast banan jest prebiotykiem, to znaczy, że pomaga w budowaniu prawidłowej mikroflory jelita grubego. Dzięki temu można zaobserwować lepszą wchłanialność składników odżywczych z pożywieniem. A jogurt, wiadomo, poprawia naszą odporność. Jak widać połączenie dwóch lub trzech składników może nam dać bardzo dobry produkt pod względem odżywczym.

Kończy się już sezon na świeże owoce o warzywa. Powoli zaczyna się czas owoców cytrusowych, ale także różnego rodzaju orzechów, które również są bardzo korzystne dla naszego zdrowia. 

22 września 2015

Eliksir młodości ....?

Jak zapobiec starzeniu się? Niektórzy używają bardzo drogich kremów, inni preferują operacje plastyczne. Wiele osób głowi się od stuleci, co zrobić, by zachować młodość. W sumie odpowiedź mamy podaną na talerzu. 


Na nasze starzenie mają wpływ wolne rodniki. Powstają one między innymi na wskutek oddychania tlenowego (więc warto nie oddychać) oraz niekorzystnych procesów takich jak: zanieczyszczenie środowiska, palenie papierosów, zła dieta oparta w dużej mierze na tłuszczach zwierzęcych, nadużywanie alkoholu lub innych substancji pochodzenia chemicznego w tym konserwantów, które możemy znaleźć także w żywności.

Co powodują wolne rodniki: to co dla nas kobiet jest bardzo niekorzystne to zmarszczki, problemy z sercem i układem krwionośnym, powstawanie nowotworów. Jeśli borykamy się z problemami sercowymi (i nie chodzi mi tutaj o żadne miłostki) to również ma to znaczenie dla procesów starzenia. Schorowany człowiek nie wygląda dobrze. Nie wspomnę tutaj o nowotworach, bo ta choroba nie tylko wpływa na nasze ciało, ale również na psychikę.


Na ratunek mogą nam przyjść antyoksydanty, czyli substancje, które walczą z wolnymi rodnikami. Jednym z najbardziej skutecznych antyoksydantów jest kwercetyna. Kwercetyna występuje w wielu produktach pochodzenia roślinnego. Można ją znaleźć w:
aronii, czarnej porzeczce, figach, jabłkach, jagodach, owocach czarnego bzu, w ciemnych odmianach śliwek, brokułach, brukselce, cebuli czerwonej, winie, sałacie, szczawiu, szparagach, oregano, koprze i lubczyku.

Jest to bardzo korzystny antyoksydant, ponieważ jego właściwości nie zmieniają się pod wpływem wysokiej i niskiej temperatury, czyli przechowywania i przetwarzania. Poza tym, jest bardzo intensywnym antyoksydantem. Dlatego warto zapamiętać te produkty, w których istnieje. Jednak badania donoszą, że nasze spożycie tej substancji waha się od 3-70 mg. Czyli jak widzicie można zrobić coś więcej dla naszych komórek, żeby się nie starzały.

Najlepiej dla naszych komórek byłoby również, żebyśmy jedli pokarmy bogate w witaminę C, A oraz E. A także dbali o to, żeby dostarczyć odpowiednią ilość wapnia, selenu i cynku. Z taką mieszanką żadne zmarszczki ani choroby cywilizacyjne nie będą się nas trzymać.

15 września 2015

Chrońmy nasze oczy dietą

W dzisiejszych czasach większość czasu spędzamy przy monitorach komputerowych lub komórkowych, które emitują tzw. światło niebieskie. Czy można coś zrobić, żeby w przyszłości nie mieć problemów ze wzrokiem?

W naszym oku jest plamka żółta, która często w późniejszym wieku ulega degeneracji. Innymi chorobami, które dotykają ludzi w podeszłym wieku, są jaskra i zaćma. I choć towarzyszą one przeważnie osobom starszym, to pamiętajmy, pracujemy na to całe życie. Ale możemy to poprawić dietą:




















Antocyjany - barwniki, które występują przede wszystkim w owocach takich jak: jagody, borówki, jeżyny, aronia, czarny bez, czarna porzeczka, ciemnych winogronach - a także w czerwonej kapuście. Działają one korzystnie na plamkę żółtą w oku.

Luteina i zeaksantyna - zielone barwniki, znajdujące się między innymi w kapuście włoskiej, szpinaku, jarmużu, liściach pietruszki, kopru, szczypiorku, brokułach, groszku zielonym, dyni, cukinii oraz papryce. Oczywiście dane donoszą, że spożywamy ich za mało. Dawka rekomendowana przez naukowców to 6-20mg.

Kwasy tłuszczowe omega-3 - występują przede wszystkim w tłustych rybach takich jak: makrele, sardynki, łosoś ale także w tranie. Po co nam one? Żeby pomóc ułatwić przyswajalność beta-karotenu z pożywieniem. A dlaczego takie kwasy? Obecnie mówi się, że są najzdrowszymi tłuszczami w naszym pożywieniu. Odchodzi się od nadmiernego stosowania kwasów omega-6, które kiedyś były traktowane jako zdrowe. Poza tym, są one odpowiedzialne za obniżenie wysokiego ciśnienia w oku, które towarzyszy jaskrze.

Beta-karoten - również przeciwdziała procesom degeneracyjnym plamki żółtej, chroni przed zaćmą i suchością oka. Możemy go znaleźć w marchewce, dyni, brzoskwiniach, mango, morelach, szpinaku i słodkich ziemniakach. Obróbka termiczna nie powoduje strat beta-karotenu.

Glutation -  to antyoksydant, który również przeciwdziała zaćmie. Można go znaleźć w pomarańczach, jabłkach, szparagach oraz arbuzach.

Nawet jeśli sądzicie, że artykuł nie dotyczy Was, to z pewnością macie w rodzinie seniorów, którym można zaproponować taką dietę.  

Pamiętajcie: czym więcej kolorowych owoców i warzyw jecie, tym dla Was lepiej.
 

11 września 2015

ABSI (A Body Mass Index)

Już od dawna było wiadomo, że indeks BMI ma pewne przekłamania przede wszystkim patrząc na osoby o bardzo niskim i wysokim wzroście. Co więcej, w innych kulturach standardy urody (a w szczególności sylwetki) są inne i indeks BMI nie odpowiadał wszystkim tym standardom. Poza tym, indeks ten wprowadzał przekłamania, jeśli badano osoby poniżej 18 roku życia (tutaj należy zastosować siatki centylowe), te ćwiczące oraz kobiety w ciąży. Próbowano wprowadzić pewne przeliczniki, ale pomysł ten stanął w martwym punkcie.


Od jakiegoś czasu w Stanach Zjednoczonych bada się ludzi innym wskaźnikiem: ABSI. Oprócz takich podstawowych cech jak waga i wzrost wykorzystuje on obwód talii oraz płeć. Dlaczego obwód talii? Otyłość można podzielić na brzuszną (bardzo charakterystyczną dla mężczyzn, ze względu na nadmiar piwa oczywiście wypitego) oraz pośladkowo-udową. Jeśli jest dużo tkanki tłuszczowej na brzuchu, jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że otłuszczone są również organy wewnętrzne. To może prowadzić do bardzo poważnych problemów zdrowotnych.Z tego wynika, że tym wskaźnikiem próbuje się "wyłapać" tych ludzi, którzy mają lub mogą mieć problemy zdrowotne spowodowane otyłością.

Problemem ABSI jest niejednoznaczna i trudna interpretacja. Nie ma jasno określonych przedziałów wskaźnika, tak jak to jest w przypadku BMI. Wydaje mi się, że ten wskaźnik będzie stosowany przede wszystkim przez lekarzy. Polecanym przeze mnie sposobem samodzielnego sprawdzenia tego wskaźnika są kalkulatory na stronach internetowych. Najlepszy kalkulator znalazłam tutaj. Jest tam odniesienie do uśrednionego wskaźnika ludzi będących w tym samym wieku.

Życzę powodzenia!


7 września 2015

Czas na kiełki ...

W okresie przesilenia wiosennego, kiedy w marketach i na targach pojawiają się nowalijki, jesteśmy spragnieni witamin ze świeżych źródeł. Jednak nie warto sięgać po nie, ponieważ w okresie przedwiośnia naszpikowane są one chemią. Również za chwile okaże się, że owoce i warzywa, których w okresie letnim było mnóstwo, nie możemy już znaleźć na półkach sklepowych lub na straganach. Dlatego dla mnie alternatywą są kiełki.


Kiełki są bogate w dobrze przyswajalne białko i mają duża ilość różnych witamin z grupy B, C, D, K, PP i E oraz minerałów takich jak: wapń, potas, selen, siarkę, żelazo, mangan i cynk. Powodują spadek złego cholesterolu, walczą z wolnymi rodnikami oraz działają korzystnie na skórę, paznokcie oraz włosy.

Moimi ulubionymi kiełkami są te z soczewicy. Dodatkowym ich atutem jest posiadanie dość znacznej ilości kwasy foliowego bardzo potrzebnego kobietom. Lubię też te ze słonecznika, ale je robi się bardzo ciężko. Smak zdecydowanie zależy od rodzaju zastosowanych nasion. Chyba każdy z nas zna kiełki rzeżuchy, które robimy przed Świętami Wielkanocnymi. Są one dość ostre w smaku. Oczywiście mają swoje walory odżywcze, ale nie wyobrażam sobie podjadać je tak same. Jednak doskonale nadają się do kanapek.
Zdecydowanie kiełki zastępują mi słodycze. I nie muszę chyba wspominać, że są mniej kaloryczne!

Jak się robi kiełki bez używania kiełkownicy:
  1. Do słoika wsypujemy około dwie garście soczewicy i zalewamy ją wodą na jedną godzinę. Dobrze jest na słoik założyć gazę, żeby ziarna "nie uciekły" nam z wodą.
  2. Następnie odlewany wodę i przez kilka następnych dni kilka razy na dobę przemywamy kiełki.
  3. Po kilku dniach należy pozbyć się łupinek z nasion (są one blado brązowe), ponieważ mogą stanąć na żołądku. Ten proces jest czasochłonny.
Oczywiście kiełki można też kupić w sklepach ekologicznych i nie tylko. Warto wtedy spojrzeć na datę ważności, gdyż kiełki nie mogą być przechowywane przez bardzo długi czas. 
Ja podjadam sobie kiełki pomiędzy posiłkami, natomiast może być to doskonały składnik kanapek lub sałatek.

A Wy jakie lubicie kiełki, czy w ogóle je jecie?

1 września 2015

#afoodie 1

Jestem foodie! Pisząc o jedzeniu warto pokazać, co ja najczęściej jem i dlaczego.
Tym razem ze względu na upały postawiałam przede wszystkim na owoce i warzywa oraz to co z nich można zrobić.
Pomidorki koktajlowe zastępują mi słodycze. Oczywiście nie muszę wspominać, że są one zdrowsze. Mają przede wszystkim likopen (rewelacyjny przeciwutleniacz) i witaminę C. Pektyny sprawiają, że żołądek jest wypełniony i dzięki temu nie odczuwamy głodu. Są niskokaloryczne.

Granola to również zamiennik wysokokalorycznych słodyczy. Jeśli chce mi się jeść, mieszam jogurt naturalny z granolą. Płatki owsiane zawierają tryptofan - aminokwas, który jest zamieniany na serotoninę w naszym organizmie.
Zupa krem z brokułów to znakomite źródło indoli, czynników przeciwutleniających, które starają się nie dopuścić do powstania nowotworów hormonozależnych. 
Dziewczyny - jedzmy warzywa kapustne (kapustę, jarmuż, brukselkę, brokuły, kalarepę, kalafior) - są bogactwem indoli!
Lemoniada miętowa (woda + sok z cytryny + mięta + imbir) jest pita przeze mnie przede wszystkim z powodu dodania imbiru, który działa antymigrenowo.
Koktajl z czerwonych porzeczek to dobre źródło witaminy C i błonnika, który chroni nasze jelita.

Jeśli ktoś z Was ma jakieś pytania odnośnie zdrowego odżywiania, to bardzo chętnie na nie odpowiem. Nie jestem w tej kwestii alfą i omegą i myślę, że nikt nie jest, ale najwyżej odpowiem "nie wiem", więc zapraszam Was do zadawania pytań.